Drodzy,

wiele w tym roku się działo - choć zawsze mogło więcej :)
Zwieńczeniem naszego 20-lecia był oczywiście koncert w Filharmonii Narodowej (patrz Galeria), na którym gościło ok 1000 słuchaczy, co oznaczało, iż wszystkie bilety zostały wykupione.


Swoją obecnością zaszczycił nas Jego Eminencja Metropolita Sawa, któremu towarzyszył nasz przełożony, czyli Władyka Biskup Jerzy - ordynariusz wojskowy. Wielki to dla nas honor i jesteśmy za tę obecność niezmiernie wdzięczni. Dalej prosimy o wsparcie duchowe i Ojcowską arcypasterską troskę, w szczególności kierując te słowa na ręce naszego Władyki Abp. Jeremiasza.
Wyrazy szacunku i wielkiej sympatii kierujemy także do Władyki Abp. Szymona, który nagrodził zespół w swoim imieniu Biskupim Listem Pochwalnym.
Chcielibyśmy także podziękować naszym kolegom "współpracującym"; szczególnie:
Janowi Kierdelewiczowi – to przesympatyczny człowiek i rewelacyjny bas. Dziękujemy Ci za te kilkanaście wspólnych koncertów i radości przebywania ze sobą.
Dołączyli i wzmocnili nas w koncercie Filharmonicznym - księża diakoni z Ordynariatu:
o. Andrzej Bieroza i o. Łukasz Godun.
Nie sposób nie wspomnieć jeszcze jednego człowieka - Aleksandra Chudobina. Z Saszą spotkaliśmy się już 1992 roku kiedy przyjechał do Wrocławia i chyba od razu zapraszaliśmy się wzajemnie do różnych projektów, koncertów. Teraz, kiedy od 3 lat jesteś w Hiszpanii - powiem wprost - przydałbyś się znowu i my Tobie pewnie też! Za wszelką Twoją życzliwość - Spasi Hospodi! i nas również w życzliwości dobrze pamiętaj! Dziękuję za wspólny czas bycia i śpiewania naszym kolegom: Tadeuszowi Nesterowiczowi, Markowi Zborowskiemu, Tadeuszowi Pyrze, Alanowi Urbankowi, Robertowi Wajlerowi.  Z każdym z Was łącza nas wspomnienia i uczucie dobrych chwil.
Nie mogliśmy, niestety, zorganizować w tym roku wspólnego koncertu, właśnie w takim składzie "maiores"; da Bóg, dożyjemy srebrnych godów 25-lecia i zabrzmimy jeszcze raz, a najmocniejszym głosem Błogosławionej i Radosnej Ciszy będzie brzmiał nasz kochany śp. Paweł Styrczula, który nie doczekał tego 2011 roku i drogi śp.Bazyli Miszczuk, który nie doczekał się pierwszego koncertu w 1991r.

Serdecznie dziękujemy naszym Przyjaciołom z wrocławskiego Wojska i reszty Rzeczpospolitej - Pułkowników: Jurka, Borysa, Czesława, Krzysztofa etc.etc. - których z powodu szczególnej służby nie wymieniamy z nazwiska :).

Naszemu Jankowi Kramarkowi wciąż życzymy wolnych i bezpiecznych torów w książęcym Poznaniu gdzie służy społeczeństwu jako przesympatyczny motorniczy na najnowszej generacji pojazdach szynowych. Wszelkich Twoich zwycięstw gratulujemy i jesteśmy z Ciebie dumni!

Naszemu koledze Przemkowi, którego wraz z Rodziną wiatry globalizacji zagnały na jakiś czas do Krakowa życzymy sukcesu i sił i wreszcie czasu na odpoczynek i na niektóre chociaż wspólne śpiewania.
Joomla templates by a4joomla